We wrześniu podczas sesji Rady Powiatu Zgierskiego dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zgierzu, Marta Pietrak-Kędzierawska, przedstawiła szczegółową analizę sytuacji na lokalnym rynku pracy. Choć wskaźnik bezrobocia w powiecie nie odbiega od średniej wojewódzkiej, to dane liczbowe tylko częściowo oddają faktyczne problemy rynku- szczególnie w kontekście zmian przepisów i struktury osób bezrobotnych.
Bezrobocie w powiecie zgierskim- stabilne, ale…
Według danych przedstawionych podczas sesji, stopa bezrobocia w powiecie zgierskim wynosi 6,1%, czyli dokładnie tyle samo, ile średnia w województwie łódzkim. Dla porównania, bezrobocie krajowe to około 5,5%.
To wartości, które mogą sugerować względną stabilność. Jednak- jak jasno zaznaczyła dyrektor PUP – statystyki są mylące, bo za liczbami kryją się grupy społeczne o bardzo różnym potencjale zawodowym oraz motywacji do pracy.
„Mamy do czynienia głównie z bezrobotnymi długotrwale, osobami 50+ oraz młodzieżą bez doświadczenia. Każda z tych grup wymaga innego rodzaju wsparcia i zupełnie różnych narzędzi.”
— mówiła podczas sesji dyrektor Marta Pietrak-Kędzierawska.
Trzy dominujące grupy bezrobotnych
Struktura osób zarejestrowanych w PUP w Zgierzu wygląda następująco:
- 44% – osoby bezrobotne długotrwale.
Często bez kwalifikacji zawodowych, z problemami zdrowotnymi lub korzystające równolegle z pomocy społecznej. - 31% – osoby po 50. roku życia.
Z przestarzałymi kompetencjami lub ograniczonym doświadczeniem technologicznym. - 19% – osoby młode do 30 lat.
Najczęściej bez doświadczenia, potrzebujące stażu lub pierwszej pracy.
Każda z tych grup wymaga innego wsparcia: od kursów zawodowych, przez pomoc psychologiczną, po doradztwo zatrudnieniowe.
Dlaczego bezrobocie zaczęło rosnąć? Zmiany w przepisach
Jak wyjaśniła dyrektor, w pierwszej połowie roku bezrobocie spadało – tradycyjnie dzięki sezonowi budowlanemu i ogrodniczemu.
W drugiej połowie sytuacja się odwróciła: bezrobocie zaczęło rosnąć.
Powody:
- Zmiana ustawy- brak sankcji za odmowę pracy.
Osoba, która odmawia przyjęcia oferty, nie traci statusu bezrobotnego. - Powroty osób wcześniej wyrejestrowanych.
Przed wejściem ustawy wiele osób celowo „opóźniało” wizyty, by uniknąć kar. - Koniec programów aktywizacyjnych.
Wygaśnięcia staży, robót publicznych czy programów interwencyjnych automatycznie zwiększyły liczbę zarejestrowanych. - Ograniczenie wizyt osobistych.
Kontakt z urzędem odbywa się głównie mailowo i telefonicznie, co ogranicza presję na podejmowanie pracy.
Dla urzędu oznacza to jedno- trudniej wyrejestrować osoby, które nie chcą wracać do rynku pracy.
Oferty pracy: magazyny, produkcja i handel
Od początku roku do PUP w Zgierzu wpłynęło około 4200 ofert pracy.
Najwięcej ofert pochodziło ze:
- Strykowa,
- Zgierza,
- Głowna.
I niemal wszystkie dotyczą stanowisk takich jak:
- pracownik magazynu,
- pakowacz,
- wykrawacz,
- operator produkcji,
- kasjer,
- kierowca ciężarówki.
To prace wymagające niewielkich kwalifikacji, często o dużej rotacji i bez gwarancji długoterminowej stabilności.

Zwolnienia grupowe- realny cios dla lokalnego rynku
W raporcie pojawiły się również przypadki zwolnień grupowych, które bezpośrednio wpłynęły na liczbę bezrobotnych:
- WND w Rąbieniu- 138 osób (z czego 36 z powiatu zgierskiego)
- Afinity w Ozorkowie- 20 osób
- Texton w Zgierzu- likwidacja całej firmy
Powiat czeka także na informacje dotyczące upadłości spółdzielni gorseciarskiej w Głownie, co może przynieść kolejne rejestracje.
Nowe narzędzia rządu- czy pomogą?
Zmiana ustawy o zatrudnieniu wprowadziła szereg instrumentów:
- bon na szkolenie,
- pożyczkę edukacyjną,
- bon na zasiedlenie,
- program Staż+ dla osób młodych,
- ułatwioną rejestrację dla rolników (bez limitu powierzchni gospodarstwa).
Dla urzędów oznacza to więcej pracy administracyjnej, ale dla potencjalnych pracowników- łatwiejszy dostęp do aktywizacji.
Co dalej? Rynek pracy w powiecie zgierskim to nie tylko liczby
Raport dyrektor Pietrak-Kędzierawskiej z wrześniowej sesji jasno pokazał, że największym problemem nie jest procent bezrobocia, lecz struktura osób pozostających w rejestrze.
Powiat dysponuje ofertami, ale rynek pracy w dużej części wymaga pracowników:
- gotowych do pracy fizycznej,
- o niskich kwalifikacjach,
- mobilnych i elastycznych czasowo.
Tymczasem wiele osób w rejestrze to ludzie zniechęceni, wypaleni zawodowo lub z dużymi ograniczeniami zdrowotnymi.
Podsumowanie
Powiat zgierski stoi dziś w punkcie, w którym wskaźniki nie odzwierciedlają rzeczywistości. Miejsca pracy są- ale nie dla wszystkich.
Zmiany ustawowe z jednej strony ułatwiły życie bezrobotnym, z drugiej utrudniły aktywizację.
To nie jest problem unikalny dla powiatu- ale tutaj widać go wyjątkowo wyraźnie.




