Dzisiejsza sesja Rady Powiatu Zgierskiego przyniosła nieoczekiwany spór o… pomieszczenie. Radni opozycji zwrócili uwagę, że dotychczasowe miejsce ich klubowych narad – pokój przy sali sesyjnej – zostało zamknięte i przeznaczone na inne cele. W ich ocenie to problem, który utrudnia pracę podczas obrad.

Radni: „Nie mamy gdzie się spotkać podczas przerwy”
Jako pierwszy głos zabrał radny Mirosław Burzyński, który wprost powiedział, że klub Prawa i Sprawiedliwości został pozbawiony miejsca na szybkie konsultacje w trakcie sesji:
– Kiedyś to pomieszczenie służyło do spotkań klubu opozycyjnego, a teraz jest zamknięte. Nie mamy się gdzie naradzić w trakcie przerwy – podkreślił.
Radny przypomniał, że w poprzednich kadencjach miejsce to było dostępne dla wszystkich klubów.
Starosta: „Pomieszczenie zostało zaadaptowane. Macie do dyspozycji małą salę konferencyjną”
Starosta Iwona Dąbek odpowiedziała, że pokój nie może już pełnić dawnej funkcji, ponieważ jest wykorzystywany przez Wydział Promocji:
– To pomieszczenie zostało zaadaptowane z uwagi na braki lokalowe. Natomiast w pierwszej kolejności możecie Państwo korzystać z małej sali konferencyjnej – zaznaczyła.
Starosta podkreśliła, że wystarczy zgłosić taką potrzebę, a sala zostanie zabezpieczona.
„Nie wiemy z góry, kiedy będzie przerwa” – ripostuje opozycja
Radny Burzyński zwrócił uwagę, że zgłaszanie zapotrzebowania wcześniej jest nielogiczne:
– Nie możemy zgłaszać przed sesją chęci korzystania z sali, bo nie wiemy, jak potoczą się obrady. Dlaczego mamy blokować pomieszczenie?
W odpowiedzi starosta zapewniła, że radni nie zostaną pozbawieni możliwości narady, jednak nie może zagwarantować, że pomieszczenie będzie wolne w każdej sytuacji:
– Postaramy się zorganizować takie warunki, żebyście czuli się w miarę komfortowo. Budynek ma swoje ograniczenia lokalowe – dodała.

„Serce się kruszy” – kolejny głos sprzeciwu
Radny Karol Maśliński podkreślił, że nie chodzi o przywileje, lecz o szacunek do pracy radnych:
– Jesteśmy zmartwieni tym stanem. Serce się kruszy, gdy to widzę. Przez wszystkie poprzednie kadencje to pomieszczenie było otwarte. To wygląda jak ograniczenie swobody działalności radnych – mówił.
Starosta odparła, że sugerowanie braku szacunku jest nieuzasadnione:
– Nie chciałabym, aby to wybrzmiało jako brak szacunku. Po prostu to pomieszczenie jest adaptowane na inne cele. Do waszej dyspozycji jest mała sala konferencyjna – wyjaśniła.
W tle – przebudowy i problemy lokalowe
Starosta przypomniała, że w budynku trwają zmiany m.in. reorganizacją wydziałów i poprawą obsługi mieszkańców:
– Budynek ma swoje ograniczenia. Staramy się stworzyć warunki, żeby każdy wydział mógł realizować swoje zadania – zaznaczyła.
Sprawa „pokoju opozycji” pokazała napięcia wokół organizacji pracy rady. Czy radni powinni mieć stałe miejsce na klubowe narady, czy wystarczy im mała sala konferencyjna? Jak sądzicie?




