Miało być otwarcie ofert, są… odwołania i unieważnienie. Zgodnie z harmonogramem ostatni tydzień listopada miał przynieść przełom w postępowaniu przetargowym dotyczącym obsługi autobusowej w Zgierzu. 27 listopada Miejskie Usługi Komunikacyjne w Zgierzu (MUK) ogłosiły jednak unieważnienie przetargu. Oznacza to, że na razie nie poznamy firm zainteresowanych tym kontraktem, a od 1 stycznia 2026 roku w mieście nie będzie zmian przewoźnika i układu linii.
Plan komunikacji w Zgierzu – pięć nowych linii zamiast dziesięciu
O planowanych zmianach w komunikacji miejskiej poinformowano wiosną. Dotychczasowy system 10 linii autobusowych (1, 3, 4, 5, 6, 8, 9, 10, 10S i 61) miał zostać zastąpiony pięcioma liniami o oznaczeniach od A do E. Według MUK takie rozwiązanie miało uporządkować kursy, zwiększyć częstotliwość i dostosować siatkę połączeń do realnych potrzeb mieszkańców.
Pierwotnie przetarg miał zostać ogłoszony w połowie roku, ale ostatecznie pojawił się dopiero pod koniec sierpnia. Otwarcie ofert przesuwano dwukrotnie — z września na październik, a potem na 28 listopada. Efektem tych komplikacji było jednak unieważnienie postępowania jeszcze przed rozstrzygnięciem.
MUK: po zmianach w dokumentacji nie da się prowadzić przetargu
W komunikacie kierownik MUK w Zgierzu Radosław Podogrodzki wskazuje, że przetarg był przygotowany pod rozpoczęcie świadczenia usług od 1 stycznia 2026 roku, nowym standardem jakości i z flotą nisko- lub zeroemisyjną. Zakładano też, że autobusy wykonawcy będą bazować w Zgierzu.
Według MUK konieczne korekty po orzeczeniu Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) zmieniły postępowanie tak bardzo, że jego dalsze prowadzenie stało się bezprzedmiotowe. KIO wymagała m.in. uwzględnienia długiego okresu przejściowego między podpisaniem umowy a startem usług, nawet do 11 miesięcy. Oznacza to, że nowy przewoźnik mógłby faktycznie rozpocząć kursy dopiero w 2027 roku.
MUK podsumowuje: zmiany w zakresie warunków udziału i zapisów umowy postawiły procedurę w sprzeczności z pierwotnymi założeniami. Dlatego przetarg unieważniono, a kolejne postępowanie ma uwzględnić wskazania KIO oraz nowe kryteria oceny ofert, w tym okres przejściowy i wymogi dotyczące bazy eksploatacyjnej.
Odwołanie PKS Gostynin – punkt zapalny postępowania
Kluczowym elementem sprawy okazało się odwołanie Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Gostyninie, złożone na początku września. Firma podniosła kilka istotnych zastrzeżeń:
- brak jasno określonego okresu przejściowego,
- faworyzowanie przewoźników lokalnych poprzez wymóg posiadania bazy wyłącznie na terenie Zgierza,
- brak wskazania czasu potrzebnego przewoźnikowi na przygotowanie taboru i zaplecza technicznego.
PKS domagał się co najmniej 11 miesięcy od podpisania umowy do rozpoczęcia świadczenia usług. KIO przyznała rację części zarzutów, co wymusiło modyfikację specyfikacji warunków zamówienia. To uruchomiło domino zmian, które — jak twierdzi MUK — „istotnie zmieniały zakres zamówienia”.
Wymagania dla przyszłego operatora
Nowy operator w Zgierzu miał spełniać bardzo wysokie standardy:
- minimum 32 autobusy niskopodłogowe,
- minimum 75% floty zgodne z normą Euro 5,
- co najmniej 7 autobusów o napędzie alternatywnym,
- 21 pojazdów klasy midi lub maxi oraz 11 pojazdów klasy mega,
- baza techniczna i serwisowa na terenie miasta Zgierz,
- pojazd nadzoru oraz holownik.
Flota mini — potrzebna np. do połączeń „na życzenie” zapowiadanych przez MUK — nie została w ogóle uwzględniona w warunkach przetargu.
Co dalej? Na razie… po staremu
W praktyce unieważnienie przetargu oznacza, że od początku 2026 roku komunikacja miejska w Zgierzu będzie funkcjonować w dotychczasowym modelu. Przewozy nadal będzie realizował obecny operator, co pozostawia miastu czas na przygotowanie nowego postępowania.
MUK zapowiada uwzględnienie orzeczenia KIO i „szerszy dostęp dla potencjalnych wykonawców”. Pytanie, które pozostaje otwarte, brzmi: czy kolejne przetargowe podejście zakończy się skutecznie, a system komunikacji w Zgierzu faktycznie doczeka się zapowiadanych zmian?
